piątek, 9 kwietnia 2010

Ogrzyce, kurtyzany i inne bajki

Fot. Marcin Dorociński
Według stereotypu gracze gier fabularnych to oderwani od rzeczywistości, ubrani na czarno smutni ludzie, którzy lubią udawać kogoś, kim nie są. Głównie faceci. Jak więc opisać spory odsetek pań wcielających się w role wampirów, wilkołaków, królowych czy elfów? Otóż są to kobiety. Stuprocentowe i na szpilkach.

Dobrą ilustracją stereotypów krążących na temat graczy jest norweski film pt. „Astropia”. Główna bohaterka znajduje pracę w sklepie z fantastyką i trafia do środowiska miłośników gier typu RPG. Twórcy filmu przedstawili graczy jako inny gatunek ludzi, którzy nie dość, że wcielają się w rycerzy i smoki, to jeszcze w to wszystko wierzą.

Sztuka udawaniaW Paradox-Cafe, klimatycznej knajpce w Warszawie, miłośniczki gier RPG obejrzały „Astropię” przy kuflu piwa, śmiejąc się życzliwie. One wiedzą, jak jest naprawdę – równie dobrze akcja filmu mogłaby się dziać w tym hermetycznym miejscu. Na forum knajpki co i rusz pojawiają się ogłoszenia typu „Potrzebuję sukni z trenem”, „Pożyczę trupią czaszkę”, albo „Czy ktoś ma skrzydła?”. Bywalcy tego miejsca to głównie osoby związane z systemami gier, konwentami graczy, z literaturą science fiction i fantasy, czy po prostu szukające drużyny na kolejną rozgrywkę. Tutaj też gracze idą o krok dalej, uczestnicząc w LARP-ach, czyli kostiumowej odmianie gier fabularnych....
Pełny atykuł dostępny na portalu MobilneKobiety.plAutor: Joanna Sabak

Brak komentarzy: