wtorek, 14 września 2010

PRL ubierał się u Hoff

Za GazetaPraca.pl
Sama o sobie mówi, że nie jest projektantką, ale dyktatorem mody. "Ubranie to przecież nie bomba atomowa, można je zrobić bez doktoratu" - zbija zarzut o braku kompetencji. Zaczęła szyć, ponieważ ktoś powiedział jej, że to niewykonalne. Zaczęła pisać o ubraniach, ponieważ powiedziano jej, że nikt nie będzie tego czytał. Barbara Hoff to połączenie tupetu, szczęścia oraz idealizmu w jednej niedużej osobie. 

...O peerelowskich dygnitarzach wyraża się zawsze tak samo: bezguście. Uważa, że tępili wszystkie przejawy mody, ponieważ moda przychodziła z Zachodu. Wszystko musiało być jednakowe, porządne i "słowiańskie". - Oni nas wtedy naprawdę przerabiali (...) - autentycznie złości się w wywiadach Hoff. - Może nawet między sobą się kłócili, ale to nie zmieniało ogólnego trendu: ma być zniewolenie. I oni sobie zdawali sprawę z tego, że muzyka i moda są niebezpieczne...

Artykuł zamieszczony na portalu GazetaPraca.pl
Autor: Joanna Sabak

Brak komentarzy: