czwartek, 9 lipca 2009

Igłą malowane, czyli zawód którego nie ma


Tego fachu nie uczy żadna szkoła. Nie uwzględniają go przepisy polskiego prawa. Kim jest w Polsce tatuator? Bywa, że pracuje jako "artysta rysownik". 

Jeszcze kilkanaście lat temu tatuaż był wyrazem buntu, podkreślał wyjątkowość właściciela. Czasy się zmieniły. - Być może w przyszłości oryginalnie będzie mieć zupełnie czyste ciało - stwierdza Darek, właściciel studia tatuażu Gulestus na warszawskim Tarchominie. - Gwiazdy muzyki, kina, postaci z gier komputerowych, sportowcy, artyści - wymienia. Tatuaże wyszły z ukrycia i są teraz wszędzie. Dawniej tatuaże kojarzono w Polsce głównie z rozmytym granatowym rysunkiem, marynarzami i potocznie rozumianym "światem przestępczym". Wykonywano je domowej roboty maszynkami, z użyciem tajemniczego barwnika, który okazuje się substancją bardzo łatwo dostępną (głównie w sklepach papierniczych)... 

Tekst dostępny na portalu GazetaPraca.pl
Autor: Joanna Sabak

Brak komentarzy: