Fot. by Azja |
Kasia Ogonowska, Ola Monola i Teresa Skubij już po raz czwarty zorganizowały na warszawskiej Pradze swoją łachową rewolucję. „Za każdym razem bierzemy większą salę i zawsze okazuje się, że miejsca jest za mało” – skarży się Ola między jednym wydawanym biletem a drugim. Bilet sam w sobie jest łachem, a dokładnie – własnoręczną produkcją pomysłodawczyń cyklu. Tym razem była to filcowa broszka z kolorowymi tulipanami...
Pełny artykuł dostępny na portalu: MobilneKobiety.pl
Autor: Joanna Sabak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz