Fot. Marcin Dorociński |
Dobrą ilustracją stereotypów krążących na temat graczy jest norweski film pt. „Astropia”. Główna bohaterka znajduje pracę w sklepie z fantastyką i trafia do środowiska miłośników gier typu RPG. Twórcy filmu przedstawili graczy jako inny gatunek ludzi, którzy nie dość, że wcielają się w rycerzy i smoki, to jeszcze w to wszystko wierzą.
Sztuka udawaniaW Paradox-Cafe, klimatycznej knajpce w Warszawie, miłośniczki gier RPG obejrzały „Astropię” przy kuflu piwa, śmiejąc się życzliwie. One wiedzą, jak jest naprawdę – równie dobrze akcja filmu mogłaby się dziać w tym hermetycznym miejscu. Na forum knajpki co i rusz pojawiają się ogłoszenia typu „Potrzebuję sukni z trenem”, „Pożyczę trupią czaszkę”, albo „Czy ktoś ma skrzydła?”. Bywalcy tego miejsca to głównie osoby związane z systemami gier, konwentami graczy, z literaturą science fiction i fantasy, czy po prostu szukające drużyny na kolejną rozgrywkę. Tutaj też gracze idą o krok dalej, uczestnicząc w LARP-ach, czyli kostiumowej odmianie gier fabularnych....
Pełny atykuł dostępny na portalu MobilneKobiety.plAutor: Joanna Sabak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz