fot. za portalem GazetaPraca.pl |
Liczba użytkowników platform dziennikarstwa amatorskiego w ostatnich latach potroiła się. Każdy, kto ma dostęp do klawiatury, może coś opublikować. Za darmo. Czy tak wygląda przyszłość mediów?
Kiedy 22 lutego 2000 roku Koreańczyk Oh Yeon Ho postanowił zastosować zasadę "open source" w dziennikarstwie internetowym, prawdopodobnie nie przypuszczał, że w przyszłości będzie oskarżany o zabójstwo na dziennikarskiej profesji. "Każdy obywatel jest reporterem" - podkreślał koreański redaktor, przyjmując teksty od czytelników. Jego portal OhmyNews ma dziś ponad 70 tysięcy dziennikarzy obywatelskich (ang. citizen reporters), którzy zdołali m.in. wpłynąć na wynik koreańskich wyborów w 2002 roku. Zasada działania portalu jest prosta: redakcja publikuje każdy nadesłany wartościowy tekst, najlepsze zaś nagradza skromną gażą. Prezentowane są zarówno ogólnoświatowe newsy, jak i lokalne reportaże, w myśl idei, że sami czytelnicy tworzą tematykę swojej prasy. Odbiorcom pomysł Koreańczyka spodobał się. Dziennikarzom "zawodowym" nieco mniej...
Pełny artykuł dostępny na portalu GazetaPraca.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz