czwartek, 12 marca 2009

Antyfeminzm jest przereklamowany

Ponieważ lubię swoje mini-felietony pisane w odpowiedzi na Diabelskie posty na moim równoległym blogu, linkuję go tu bezczelnie.

Bo jestem z niego bezczelnie dumna ;)
Moja wersja feminizmu

Cytuję:

Nie oczekuję, że facet rzuci mi się do stóp z pomocą, ale wierzę, że na bazie subtelnego flirtu i obustronnej wymiany feromonów, załatwimy tą sprawę nieco męcząco dla testosteronu, ale jakże przyjemnie dla męskiego ego. Bo feminizm - wbrew temu, co nam owe „babiszcze" wmawiają - nie zwalnia nas z prawa trzepotania rzęsami, omdlewania i flirtowania dla własnych korzyści. Kobiety były i będą manipulować facetami.
Polecam całość.
^^

Brak komentarzy: